piątek, 8 stycznia 2010

Pachnący Michałek


Wszyscy wiemy, jakie dzieci potrafią być ciekawskie. Na przykład Mały Michałek, który w wieku 6 lat wypił wszystkie mamusine perfumy. Taka ciekawość jest przeważnie nagradzana śmiercią, jednak ojciec Michałka był słynnym lekarzem i wynalazcą. Wysmarował syna z zewnątrz swoją wodą kolońską i innego rodzaju pachnidłami, wyrównując tym samym zewnętrzny i wewnętrzny poziom perfumowej trucizny.
Od czasu tego wypadku Michałek co prawda funkcjonuje, jednak minęły 2 lata, on zaś dalej roznosił intensywny zapach, gdziekolwiek by nie poszedł. Woń była naprawdę wspaniała i wielopoziomowa, dlatego też Michałek miał wielu przyjaciół w szkole.
Maluch zupełnie jednak zapomniał, że wszyscy lubią go jedynie za jego zapach. Stał się pyszny i kazał sobie zbudować kartonowy pałac na podwórku przed szkołą. Wszystko toczyło się wspaniale dla Małego Michałka.
Wtedy perfumy zaczęły się psuć. Fetor był tak potężny, że pałac Michałka po prostu się rozpuścił. Wszyscy przyjaciele odwrócili się od niego i zaczęli uciekać. Jego własna matka wyrzuciła go z domu, przepraszając stokrotnie.
Razem z zapachem zniknęło także jego poczucie własnej wartości. Chciał za wszelką cenę wrócić do poprzedniego życia. Wiedział, czego mu było potrzeba: kolejnej ogromnej porcji drogich perfum. Maluch nie znał jednak żadnego sposobu by zarobić pieniądze. Wszystko, co robił w życiu to wydzielanie przyjemnego zapachu.
Smutnego Michasia na ulicy zobaczył starszy pan, który zaoferował mu perfumy i nocleg w zamian za radości cielesne, na co nasz bohater przystał.
Już kolejnego dnia Michałek powrócił na szkolne podwórze pachnąc jak dawniej. I to bardziej popularny niż zwykle, gdyż przychodził teraz codziennie do szkoły z mnóstwem banknotów od starszego pana, za które kupował wszystkim łakocie w szkolnym sklepiku.

Ilustrację wykonał Vigor.

3 komentarze: