wtorek, 19 stycznia 2010

Znawca Ślimaków

DJ: Przeprowadzamy dziś wywiad ze specjalistą ds. środowiska naturalnego ślimaków.
Panie Spec, wstępnie spytam może, gdzie żyją ślimaki?

Pan Spec: W trawie.

DJ: Może coś więcej? W jakiej trawie żyją ślimaki?

PS: W niskiej trawie. W wysokiej to nie. Raczej tylko w niskiej.

DJ: Dlaczego właśnie w niskiej? Czy to jest jakoś uwarunkowane ewolucyjnie?

PS: Nie. Po prostu one nie są głupie, ani nic. W wysokiej to by musiały chodzić do pionu, to jest zupełnie inaczej niż w niskiej. W niskiej nie spadają z kawałków tych dużych traw.

DJ: A czy...

PS: Niektóre ślimaki żyją w średniej trawie, bo czasem jest tak, że nie ma nigdzie, żeby było nisko. Taki ślimak sobie myśli "nie jest to może mój wymarzony dom, ale przynajmniej jestem na swoim" i jest umiarkowanie zadowolony. I tam siedzi, bo one z zasady nie chodzą.

DJ: Jakie czynniki pomagają ślimakom przetrwać w trawie?

PS: Wysokość tejże, jak już wspominałem. Poza tym ilość osobników w stadzie. Kiedy się konkretna porcja uzbiera takich na ten przykład winniczków, to bój się boga, czy trawa niska czy średnia, każdy na kopach wyleci.
Raz jeden, jeśli wolno mi się podzielić, widziałem grupkę (nazywamy takowe często 'gangami') ślimaczych podrostków, którzy wciągnęli wróbla pod ziemię i kopali go tam pół godziny, aż zdechł.

DJ: Przerażające! Czy myśli pan, że te istoty mogą stanowić zagrożenie dla człowieka?

PS: Bardzo wątpię. Chociaż gdyby, nie wiem, było z milion ślimaków i one wszystkie by się najadły takich wielkich sałat z ogrodu mojego sąsiada, to i pan by się nie uchował.

DJ:
Jezu...

PS: Spokojnie, zazwyczaj żyją w małych stadkach i nie zagrażają naszemu gatunkowi.

DJ: To wspaniale. Tym optymistycznym akcentem kończymy nasz wywiad. Proszę o brawa dla pana Speca.

PS: Gdyby nie ślimaki, nie byłoby mnie tutaj. Jeśli chcecie bić brawo, bijcie brawo ślimakom. Dziękuję.

3 komentarze:

  1. O tak. to jest bardzo w stylu Dużych ilości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej w stylu Woodyego Allena ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu więcej tego nie napiszesz, Demie?
    No napiszże! Ja pragnę!

    OdpowiedzUsuń